Higiena przede wszystkim. I dla jasności – nie chodzi tu tylko o czyste ręce.

Róbmy małe kroki i uzbrójmy się w cierpliwość. Powiadam Wam. To się doskonale sprawdza. Doskonale, ale wolno. Gdyby tak zacząć rozbierać cały ogromny świat na czynniki pierwsze, okazało by się, że wszystkie duże rzeczy są zbudowane z drobnych cząsteczek. Małych i w pojedynkę nic nie znaczących. 

Nie będę wnikać w szczegóły na wypadek, gdyby okazało się, że czyta to jakiś pasjonat świata fizyki. Obnażę się bez bicia – na fizyce najlepiej wychodziło mi poczucie humoru 🙂

 

Coś Wam opowiem. Kiedyś na szkoleniu pewien kierownik zadał mi pytanie – co jest ważne w zarządzaniu zespołem? Co sprawia, że jedne zespoły odnoszą sukces, a w innych panuje napięta atmosfera i ciągła obawa przed tym, że kolejna osoba się zwolni. Kiedy mam na omówienie pracy zespołu cały dzień to omawiam wszystko, co z mojego punktu widzenia jest ważne : mówię o komunikacji, o różnicach w zachowaniu, preferowanych rolach zespołowych, wartościach i postawach (DISC D3), o zniekształceniach poznawczych, które wpływają na naszą ocenę sytuacji i innych ludzi, o znaczeniu harmonii w życiu prywatnym, umiejętności budowania odporności na stres i wielu wielu innych. Kiedy nie mam na to czasu opowiadam o pewnej katastrofie lotniczej. I teraz też o niej opowiem, żeby nikogo nie zanudzić esejem.

W 1977 roku na Teneryfie zderzyły się ze sobą dwa dwa samoloty – amerykański i holenderski. Stało się to w nieprawdopodobnych okolicznościach, bo…na pasie startowym. Dwie wielkie maszyny zderzyły się ze sobą czołowo podczas kołowania. Wikipedia podaje, że zginęły wtedy 583 osoby. Od razu padło pytanie „jak do tego doszło”? Co było przyczyną katastrofy? Jak to możliwe, że dwie ikony lotnictwa – Boeingi 747 z dwoma doświadczonymi kapitanami na czele zderzyły się w tak nieprawdopodobnych okolicznościach. I wiecie co jest niesamowite? Nie podam Wam jednej konkretnej, bo na to dramatyczne w skutkach zdarzenie złożyło się wiele czynników:

  • złe warunki atmosferyczne – przede wszystkim mgła
  • duża różnica w hierarchii członków załogi jednego z boeingów – taka sytuacja powoduje, że osoby z mniejszym doświadczeniem i tytułami mają opór przed sprzeciwieniem się osobom wyższym rangą
  • stres pilotów KLM w związku z tym, że musieli czekać kilka godzin przed startem przez co zwiększało się ryzyko przekroczenia limitu godzin za sterami i tym samym przymus przełożenia lotu na dzień kolejny – jak się pewnie domyślacie pod wpływem stresu trudno jest podejmować  racjonalne decyzje. 
  • prawdopodobnie problemy kontrolerów lotniska z wymową w języku angielskim co mogło mieć znaczenie chociażby przy podawaniu numeru zjazdu „first” i „third” 
  • brak ujednoliconych i precyzyjnych określeń manewrów lotniczych – w tej kwestii panowała po prostu duża swoboda, co prowadziło do tego zniekształceń w interpretacji

 

Teraz prośba, a następnie pytanie do Was:

Przeczytajcie po kolei każdy z powyższych myślników i odpowiedzcie na pytania… 

Czy pierwszy czynnik doprowadził do katastrofy?

Wobec tego może drugi?

Też nie…

Trzeci czy czwarty?

W tym rzecz. Zarówno do sukcesów jak i porażek prowadzą kompilacje czynników.

Przenosząc powyższą historię na plac boju zespołu mogłabym zapytać analogicznie:

  • czy to sposób komunikowania się w zespole gwarantuje sukces albo wróży porażkę?
  • a może to poziom szkoleń, którymi raczeni są pracownicy?
  • czy umiejętność rozwiązywania konfliktów?
  • kreatywność?

Żadna z powyższych nie ma mocy do przekucia pracy zespołu w sukces albo w katastrofę. Żadna w pojedynkę, ale razem już tak.

 

Właśnie sobie przypomniałam po co napisałam o tym wszystkim. 

Obiecałam wrzucać teksty mówiące o radzeniu sobie ze stresem. Jednym z elementów profilaktyki antystresowej jest dbanie o siebie. Kiedy spojrzycie na zamieszczoną w tekście infografikę możecie stwierdzić, że wplatanie w swoją codzienność krótkich chwil relaksu nie zrewolucjonizuje Waszego życia. Zawsze kiedy włączy Wam się takie myślenie pamiętajcie o zasadzie małych kroków – po pierwsze systematyczność, po drugie dbanie o całą zbroję antystresową, której jednym z elementów jest właśnie mało znaczący w pojedynkę relaks. 

Zacytuję tutaj Earla Nightingale’a – 

“Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.”

 

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *