Idziesz na żywioł? Uważaj, żeby nie spłonąć

Planować czy nie planować? Są zwolennicy tworzenia planów, a skoro są zwolennicy, to muszą być i przeciwnicy. Od tych drugich słyszymy najczęściej „Wolę nie planować. Wszystkiego i tak nie przewidzisz.” To prawda. Życie lubi nas czasem zaskakiwać. Ja jednak w tym tekście chciałabym was przekonać do tworzenia planów.

Po co? Sami zobaczcie. W 1999 roku Rivkin i Taylor przeprowadzają pewne badanie. Uczestnicy są proszeni o wyobrażenie sobie jakiejś trudnej sytuacji, w której się obecnie znajdują. Żadne traumatyczne przeżycia, raczej naturalne życiowe sytuacje, z którymi trzeba się zmierzyć, takie jak egzamin, konflikt interpersonalny, pogorszenie kondycji. Założenie eksperymentu jest takie, że tworzenie przez osoby badane pewnych wyobrażeń może pomóc w polepszeniu nastroju (zakładamy, że wizualizacja problemu wprawiła je w obniżony nastrój).Pytanie tylko, jakie to mają być wyobrażenia.

Rivkin i Taylor dzielą zaproszone do eksperymentu osoby na trzy równoliczne grupy. Pierwsza grupa nazywa się grupą symulacji wyniku i jest proszona zgodnie z nazwą o wyobrażanie sobie pozytywnego rozwiązania trudnej sytuacji – tylko finału. Dla przykładu – jeżeli ktoś wyobraził sobie, że dawno nie zmobilizował się do aktywności fizycznej i co za tym idzie źle się czuje i brakuje mu kondycji, ma sobie wyobrazić, że jest w świetnej kondycji. Druga grupa, symulacji procesu, proszona jest o wyobrażenie sobie tego, w jaki sposób rozwiązuje dany problem. Na przykład jeżeli ktoś stworzył w swojej głowie obraz konfliktu z partnerem to kolejnym krokiem jest wyobrażenie sobie w jaki sposób ów konflikt rozwiązuje. Wraca do domu, proponuje spokojną rozmowę, przygotowuje wspólny posiłek itd.. Grupa trzecia, jest tak zwaną grupą kontrolną (jej uczestnicy niczego sobie nie wyobrażali). Tworzenie grup kontrolnych podczas eksperymentów ma za zadanie pokazać czy manipulacje w pozostałych, faktycznie przyniosły zamierzony efekt. Jaki wynik obstawiacie? W której grupie nastąpiła poprawa nastroju? Okazuje się, że najlepiej na tym eksperymencie wyszły osoby z grupy symulacji procesu. Tak, to ta grupa, której zalecono wyobrażenie sobie drogi do rozwiązania problemu. Tylko te osoby miały szansę stworzyć plan działania prowadzący do rozwiązania trudnej sytuacji.

Pamiętajcie, że najczęściej mamy obawy przed tym, co nieznane. Plan pozwala nam oswoić się z tym, co nas czeka. Obniża poziom lęku. Pozwala przygotować się do działania.

Do planów marsz!

Zostaw komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *